IMIĘ: Eredin.
PSEUDONIM: Brak.
GATUNEK: Smok.
ZGROMADZENIE: Samotnik.
WIEK: 139 lat
URODZINY: 09.09
PŁEĆ: Samiec.
GŁOS: Przeważnie przyjemny, choć zdarza się, że brzmi on stanowczo z lekkim basem.
OPIS WYGLĄDU: Samiec
w kłębie mierzy +/- trzy metry co znaczy, że należy to średniej
wielkości w smoczej skali. Jego ciało jest okryte twardym pancerzem,
które jest zdolne powstrzymać nie jeden fizyczny atak. Od czubka nosa,
wzdłuż kręgosłupa, aż po ogon ciągnie się szereg nierównych kolców,
które dobrze współgrają z pancerzem. Pysk samca również posiada
nieliczne, ostre wypusty, zaś najbardziej są widoczne dwa rogi
skierowane do tyłu. Oczy gada nie posiadają źrenic. W ciągu dnia są w
jasnym odcieniu czerwieni, zaś im bliżej nocy, tym ten kolor ciemnieje.
Uzębienie gada jest dość standardowe, gdyż są to zakrzywione kły
o odpowiedniej długości względem szczęki, a tną niczym świeżo
naostrzona brzytwa. Cała sylwetka posiada widoczne zarysy mięśni,
szczególnie przednie jak i tylne kończyny. Co do łap, ta tylna jest
nieproporcjonalna względem przedniej łapy, gdyż jest nieco większa,
przez co samiec bez problemu może stać na nich lub mocno się wybić w
górę. Każda z kończyn jest zakończona lekko zakrzywionymi, ostrymi
pazurami. Jest ich dokładnie pięć – cztery skierowane do przodu, zaś
jeden jakby w bok lub też na ukos w kierunku tyłu – zależy jak stanie.
Najważniejszym elementem w jego gatunku są skrzydła. Duże, kościste
kończyny pokryte cienką warstwą mięśni oraz twardej skóry. W przedniej
części widać pazury – jeden na skrzydło – a na ich końcach znajdują się
nieco mniejsze, zaś bardziej ostre kolce. Na końcu został ogon, który
często wije się za samcem niczym wąż. Jest jednym z najbardziej
umięśnionych i wyćwiczonym mięśni, przez co dobrze działa jako broń czy
też do nagłych zmian kierunku podczas lotu, biegu lub pływania.
Dla
bardziej zainteresowanych w szczegóły – pancerz w dotyku jest ciepły,
bardziej suchy, a w niektórych miejscach miękki, np. w dolnej części
pyska, blisko stawu łap.
ZDOLNOŚCI NIEMAGICZNE:
+ Mocno umięśnione kończyny pozwalają mu rozwijać duże prędkości, lecz maratonu nie ukończy z najlepszym czasem.
+
Pomimo bycia smokiem nadziemnym, gad dobrze czuje się w wodzie, a
szczególnie podczas nurkowania. Duże płuca umożliwiają mu wstrzymanie
powietrza na dość długo.
+ Pomiędzy palcami kończyn posiada ciemną błonę, która dobrze sprawuję się w wodzie.
+
Ostre pazury działają niemal jak czekan podczas wspinaczki na górę czy
też drzewo, lecz ten musi być wiele większe od gada (np. sekwoja).
+ Jako, że oczy nie posiadają źrenic, Eredin widzi dość obszernie. Można powiedzieć, że ja koń.
- Jak na smoka przystało, jest on duży, a zarazem ciężki, więc wciskanie się w szczeliny czy wchodzenie na lód odpada.
-
Duże skrzydła nie zawsze idealnie przylegają do ciała, przez co nie
posiada idealnie opływowej sylwetki. Przeważnie przeszkadza to podczas
pływania, gdzie to samiec używa tylko kończyn.
MOCE:
✚ Antykineza — Ochronna bariera uniemożliwiająca używanie psychokinetyki na smoku.
✚ Umbrokineza — Dokładniej mówiąc, manipulacja ciemności.
✚
Piromania – Jak na smoka przystało, samiec bez większego problemu może
ziać ogniem. Miejsce skupienia znajduję się w przedniej części klatki
piersiowej, przez co ten jest dobrym źródłem ciepła po przytuleniu się
do jego ciała.
ZDROWIE:
Gad zawsze należał do odpornych stworzeń i przez swoje zahartowanie,
rzadko chwytały go poważne choroby. Jego układ kostny jest dość gruby i
twardy, a stawy mocno skryte pod silnymi mięśniami.
MOTTO: "Odwaga nie polega na nieodczuwaniu strachu, ale na umiejętności działania mimo niego."
CHARAKTER: Z charakteru jestem dość łatwy do rozgryzienia. Na początku staram się
unikać inne osobniki, lecz przeważnie one czynią to szybciej. Nie ufam
po pierwszym słowie „cześć” ani za kolejnym „trzymaj się”. Życie mnie
tego nauczyło i też tego będę się trzymać, gdyż nawet rodzony brat może
wbić Ci nóż w plecy. Podczas rozmowy unikam wszelkiej prawdy o mnie, ale
też nie przepadam za okłamywaniem. Po prostu omijam pewne tematy, a
jeśli już ktoś naciska na daną treść – zmieniam temat. Jeżeli za
pierwszy razem nie odpowiem Ci na Twoje pytanie, to znaczy, że nie
uzyskasz odpowiedzi i nie podejmuj kolejnych prób – strata czasu i
nerwów. W niektórych przypadam bywam wredny, oschły i bezduszny –
dosłownie. Ale pamiętaj, to dalej jest na początku znajomości.
Kontynuując. Obce osobniki będą mi długo obce, nawet jeżeli powiedzą
wszystko o sobie. Tutaj ważne jest, ile razy się widujemy z czystej
chęci znajomości, a nie śledzenie i rozmawianie na siłę. Nie zawsze
jestem rozmowy, a czasem wolę pobyć sam. Jeżeli mi w tym przerwiesz,
zostaniesz zignorowany. Nie podniosę na Ciebie łapy, jeśli nie będziesz
stwarzać dla mnie zagrożenia. Chyba, że będziesz tak upierdliwym
osobnikiem, że będę musiał Cię po prostu przestawić na drugi koniec
stada, na innym kontynencie, po drugiej stronie globu. Ale, że nie
zawsze mam duszę, nie znaczy , że nie mam serca. Pomogę Ci w niektórych
sytuacjach i zechcę od Ciebie tylko jednego słowa, które chyba jest
jasne dla każdego. Z czasem, gdy komuś uda się przebić tą ciemną stronę
charakteru, można dojrzeć miłą duszyczkę. Tak, potrafię być przyjazny, a
nawet towarzyski. Dziwne, nie? Moja była żona pomogła mi wyrobić ten
spokojniejszy i opanowany charakter, który kryję się pod wieczną
agresją. Mimo tego, nie ulegnę Ci i nie obniżę łba w strachu, a odważnie
będę stąpać w Twoim kierunku i nie powstrzymam się od ataku, o ile
będziesz stwarzać zagrożenie dla mnie, bliskich lub stada. Zabicie
wrogiego osobnika spływa po mnie jak woda po pionowej ścianie, która w
sumie nawet jej nie dotyka. Czasem nawet sprawia mi to satysfakcję.
Wracając do tej milszej strony. Mogę być dla Ciebie miły, lecz nie
zawsze będzie to oznaczać, że Cię lubię. Szanuję Ciebie, innych, w sumie
to wszystkich, o ile Ci będą szanować mnie. Jestem wyrozumiały, przez
co nie wyśmieję Cię, jeżeli coś Ci się nie uda lub w czymś się pomylisz.
Z czasem mogę być Twoim przyjacielem, o ile tego przyjaciela w Tobie
znajdę. Ale uważaj – będąc zdradzony jestem nieobliczalny. To jest
chwila, gdy możesz być nagle przebity na wylot. Skromnie przyznam, że
jestem dobrym strategiem i szybko podejmuję spontaniczne decyzję, które
przeważnie są dobre. Nie przepadam za kierowaniem kimś, gdyż wiem, że
jest to dość nieprzyjemne. Ja powiem swoją opcję, np. ataku, lecz
wysłucham też innych. Wspólnie można zdziałać więcej. Dzieci za życia
pomogły mi odkryć dobry humor, żartowanie, a nawet śmiech. Bardzo rzadko
do tego dochodzi, ze względu na niemiłe przeżycie związane z moimi
pociechami. Wobec samic mojego jak i innego gatunku, jestem uprzejmy i
stanę w obronie każdej samicy, gdyż one zasługują za największy szacunek
i obronę przed wszelkim zagrożeniem. Ale oczywiście samice bywają różne
i jeżeli ta zacznie mnie wyzywać, poniżać, a jeszcze gorzej, obrażać;
mogę być bardzo nieprzyjemny, lecz mając honor – nie podniosę łapy i nie
zacznę wyzywać – to takie nie męskie. Przeważnie to zignoruje z
wkurzonym, a zarazem poważnym wyrazem pyska. Ogólnie należę do
cierpliwych gadów. Ale mam jedną nadzieję w sobie – że obudzi się we
mnie ten romantyzm, prawdziwa miłość i umiejętność kochania.
LUBI: Kocha noce, dosłownie uwielbia nocne spacery przy pełni księżyca,
lecz za dnia jest komunikatywny. Wtedy może obserwować śpiące stado, a
zarazem stać na jego czatach. Interesuje go także zielarstwo, choć całkowicie to do niego nie pasuje.
Zna większość roślin leczniczych, ale nadal się uczy, o ile znajdzie
czas.
NIE LUBI: Zdecydowanie kłamstwa, które zawsze ma krótkie łapy.
HISTORIA: Smocza
istota pochodzi z podziemnego smoczego królestwo, w którym wychował się
wraz z trójką rodzeństwa, z czego Eredin był najstarszy. Czas jednak
było opuścić rodzinną grotę i to też uczynił, lecz nie żył długo w
samotności. Zdołał znaleźć swoją drugą połówkę, smoczą córkę króla, z
którą później wziął ślub. Z czasem na świat przyszły bliźniaki i mogłoby
się wydawać, że ich życie będzie już zawsze takie spokojne. Jednak
wszystko uległo zmienia jednej nocy. Młode smoki zbuntowały się
przeciwko królowi i zaatakowały jego kwaterę, mordując przy tego samego
króla oraz jego żonę. To wtedy zaczęła się wojna domowa, która trwała
tylko jedną noc, lecz zdołało rozpaść się całe królestwo. Buntownicy
osłabili strukturę podziemi, przez co wszystko zaczęło się zawalać, a
działo się to na tyle szybko, że ewakuacja uratowała zaledwie kilka
smoków. Niestety potomstwo Eredina nie przeżyło, a jego żona odniosła
poważne obrażenia, przez co umarła kilka dni później. Od tamtej pory,
samiec samotnie przemierzał zalesione tereny, lecz to nie było koniec
problemów. Nadeszła burza piaskowa, która zjawiła się dosłownie znikąd,
lecz była ona na tyle silna, że zasypała gada w grząskim piachu. Ten
jednak wiedział jak to przetrwać i przeszedł w tryb uśpienia.
Obudził
się kilka lat później, gdy poczuł wilgoć na swoich plecach. Wykopał się
z piachu, lecz nie widział już lasu czy łąk, a jedynie pustkowie.
Głodny i zdezorientowany zatrzymał się w opuszczonym kamieniołomie, skąd
ma widok na okolice. Trochę czasu minęło, zanim spotkał inne zwierzęta,
a dokładnie dwa wilki, przy których postanowił pozostać, a przynajmniej
w ich okolicy.
PARTNER: Brak.
RODZINA: Zginęła podczas wojny domowej, razem z jego dziećmi oraz żoną.
RELACJE Z INNYMI: Opisane w charakterze.
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Przebywa w opuszczonej jaskini, która niegdyś miała pełnić rolę kopalni. Miejsce te jest osadzone w niewielkiej górze, z której idealnie widać pobliskie tereny.
TALIZMAN: Smoczy symbol widnieje na na torsie gada, a jest on znakiem jego królestwa, które upadło kilka lat temu.
INNE: Brak.
O MNIE:
Imienia nie podam, lecz możesz się zwracać do mnie Shee lub imieniem
postaci, natomiast szkołę opuściłam dość dawno temu, więc jeśli
zamierzasz nawiązać ze mną kontakt, pamiętaj przynajmniej o szacunku.
Interesuję się prawie wszystkim, zaczynając od. fotografii, akwarystyki,
zabytkowych budynków, przedmiotów szkolnych, klasycznych pojazdów
dwuśladowych oraz nowszych jednośladów, informatyki praktycznej oraz
teoretycznej, mitologi słowiańskiej oraz nordyckiej, wiedźmin życiem, a
kończąc na ratownictwie medycznym, straży pożarnej, kryminalistce,
tresurze dużych psów, i mogłabym tak wymieniać w nieskończoność, ale
komu chciałoby się to czytać. Z zawodu mechanik samochodowy, który ma
większą cierpliwość do maszyny oraz zwierząt, niż do człowieka. Do
blogowego świata wstąpiłam w 2010 roku i tak trwam do teraz.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz